Od dawna krąży wiele mitów na temat skutków wydobycia węgla brunatnego w naszej okolicy. Ten artykuł, ma na celu obalić chociażby część
z nich. Wykażę, że bobry też obniżają poziom wody w rzekach, a zanieczyszczenia wody pochodzą nie tylko z wyrobiska. Przekonajcie się sami.
Mit pierwszy:
Kopalnie tylko wysuszają rzeki, studnie i jeziora.
Poziom wód spadł i jest to faktem, tak samo jak to, iż stoją za tym kopalnie. Jednak nie jest to tylko wina ich działalności. Poziom wody w zbiornikach obniża się również przez susze i upały. Oprócz tego do zmniejszenia przepływu wody, choćby w rzece Noteć, przyczyniają się tamy tworzone przez bobry oraz zator, na jej dopływie - rzece Pichnie, który powstał przy oczyszczaniu jej dna. Kopalnia odprowadza też wody gruntowe z odkrywki rzeką Pichną do Noteci, co wpływa korzystnie na wyrównanie jej przepływów. Część wód gruntowych trafia do zamkniętego już wyrobiska w Lubstowie.
Mit drugi:
Kopalnia zanieczyszcza wodę.
Widoczne jest pogorszenie stanu wód w naszej okolicy, przez zwiększony poziom zanieczyszczeń związkami azotu,które przyczyniają się do nadmiernego rozwoju roślinności. Jednak związki te pochodzą z oczyszczalni ścieków, a nie wód odprowadzonych z kopalni. Pomiary poziomu zanieczyszczeń wód z odkrywki nie przekraczają obowiązujących norm przy wprowadzaniu ścieków do wód lub ziemi, wyznaczonych w Rozporządzeniu Ministra Środowiska z dnia 18.11.2014 roku. Nie występują również obawy, że taki stan rzeczy zmieni się na gorsze w czasie przyszłej eksploatacji źródła.
W artykule wykorzystałam dane zawarte w dokumencie Analiza porealizacyjna dla przedsięwzięcia: “Wydobywanie węgla brunatnego ze złoża Tomisławice” dla okresu 2014 – 2019
Obraz S. Hermann & F. Richter z Pixabay
Redakcja klimatyczna - Maria Rutkowska